Policja Nowej Normalności i rozbijanie społecznościowych sieci niezależnej myśli, czyli tajemniczy stróż „szczepionek” i „pandemii”
Niezwykle ważny tekst świetnego pióra z offGuardian, C.J.Hopkinsa (którego niektóre teksty wcześniej tłumaczyłem), ukazujący jak powoli, powoli Nowa Rzeczywistość zaciska (próbuje zaciskać) swoje kły na naszej szyi. Ukazujący jak się rodzi niewidzialny totalitaryzm ery cyfrowej, ery społecznościowej… Totalitaryzm aksamitny wobec Europejczyków (póki co), a wobec tych z innych kontynentów niekoniecznie… aksamitny. Zdarzenie, które spotkało C.J.Hopkinsa na Facebooku jeży włos na głowie, kiedy uświadomimy sobie jak wysoki jest stopień wyrafinowania podjętych przeciw niemu działań, wg niego realizujących wzorzec operacji COINTELPRO, sztandarowego narzędzia FBI.
Dzięki hipersprytnej służbowej (najprawdopodobniej) operacji osiągnięto 3 godne uwagi rezultaty.
1. uruchomiono wobec C.J.Hopkinsa wśród wszystkich jego znajomych sieciowych i realnych machinę podejrzeń „subtelnie” sugerującą (z subtelnością, oczywiście taką, jaką mają służby) wszystkim osobom, które go obserwują na FB, że może on być agentem tajnych służb, wabikiem, osobą podstawioną, kimś kupionym. Jest to oczywisty początek niszczenia człowieka, niszczenia jego reputacji. Niszczenia kogoś, kto wcześniej, przez cały czas plandemii dał się poznać jako niezwykle bystry jej analityk. Niszczenia jednego z przywódców (zgodnie z radami Sun-Tsy). Osaczanie przez niszczenie opinii.
2. wprowadzanie nieufności, podejrzeń, rozbicia w siatki tworzone przez niezależnie myślących, „opozycjonistycznych” blogerów, internautów, publicystów, literatów. Śmierdzi to na kilometr ohydą działań służb.
3. oznaczenie tematu „krytyka nachalnej i chamskiej propagandy proszczepionkowej oraz celów wyszczepiania” metką „niebezpieczne! nie dotykać!”, bo kto dotknie, będzie miał kłopoty.
Musimy być tego świadomi o jaką stawkę toczy się gra i tego, kto gra w przeciwnej drużynie. Najnowsza relacja C.J.Hopkinsa, jeśli ją zrozumiemy dogłębnie, otwiera nam oczy bardziej.

The New Normal “Reality” Police
CJ Hopkins
Policja Nowej Normalnej „Rzeczywistości”
„Tak więc, według Facebooka i Atlantic Council, jestem teraz „niebezpieczną osobą”, wiesz, coś jak „terrorysta”, „seryjny morderca”, „handlarz ludźmi” lub jakiś inny rodzaj „przestępcy”. Albo ktoś, kto pochwalał „niebezpieczne osoby”, rozpowszechniał ich symbole lub w inny sposób próbował „siać niezgodę” i powodować „krzywdę offline”.
Właściwie nie do końca jestem pewien, czemu jestem winny, ale zdecydowanie jestem okropną osobą, z którą nie chcesz mieć absolutnie nic wspólnego, której artykułów nie chcesz czytać, której książek nie chcesz kupować , i kimś, kogo posty jeśli udostępnisz na Facebooku może to spowodować natychmiastowe zawieszenie twojego konta. Albo co najmniej otrzymanie takiego ostrzeżenia:
Teraz, poczekaj, jeszcze nie klikaj. Jesteś już na dowolnej witrynie, na której czytasz ten „niebezpieczny”, „terrorystyczny” felieton (lub czytasz go w e-mailu, prawdopodobnie na telefonie), to oznacza, że jesteś już na oficjalnej liście monitorującej „Czytelników Treści Namawiących do Ludobójstwa ”.
Nie martw się też, nie będę w tym felietonie tylko narzekać na to, że Facebook był dla mnie niemiły z powodu 2000 słów… Natomiast chciałem tym tekstem coś pożytecznego zrobić – chciałem pokazać, jak „rzeczywistość ”jest produkowana i nadzorowana przez globalne korporacje, takie jak Facebook, Twitter, Google, media korporacyjne, platformy finansowania społecznościowego, takie jak Patreon i PayPal, oraz„ think tanki ”, takie jak Atlantic Council i jego Digital Forensic Research Lab („ DFRLab ”).
Najpierw jednak pozwólcie, że opowiem wam moją historię na Facebooku.
Zdarzyło się, że zrobiłem post na Facebooku i wiele osób próbowało go udostępnić, więc Facebook i DFRLab zawiesiły lub wyłączyły ich konta lub po prostu uniemożliwiły im udostępnienie tego i wysłały im powyższe ostrzeżenie. Facebook nie zawiesił jednak mojego konta, nie ocenzurował posta na moim koncie ani nie skontaktował się ze mną, aby poinformować mnie, że oficjalnie uznał mnie za „niebezpieczną osobę”.
Zamiast tego ukarali każdego, kto próbował „wzmocnić”, „podać dalej”, czyli „udostępnić” mój „niebezpieczny” post, posłużyli się taktyką znaną każdemu, kto przeszedł przez obóz szkoleniowy lub był w więzieniu (albo oglądał tę klasyczną scenę z Full Metal Jacket).
Oto „niebezpieczny” wpis, o którym mowa. (Jeśli jesteś szczególnie wrażliwy na treści „terrorystyczne”, to zanim podejmiesz dalsze działania, możesz założyć okulary „antyterrorystyczne” lub podjąć inne środki profilaktyczne, aby uchronić się przed „krzywdą offline”).
Na berlińskiej wieży widzimy napis Impfen = Freiheit („Szczepienie = Wolność”). Hopkins skomentował ten napis tak:
„Nie dokładnie „Arbeit macht frei”, ale wystarczająco blisko”.
Zdjęcie, które ukradłem Gunnarowi Kaiserowi, pochodzi z wystawy sztuki w Düsseldorfie w Niemczech. Mój komentarz jest oczywisty. Jak widać, jest to niezwykle „niebezpieczne”. Dosłownie promieniuje „szkodą offline”.
OK, zanim napiszesz i poinformujesz mnie, że to było po prostu dzieło głupiego algorytmu Facebooka, zastanów się nad tym, co opisałem powyżej. Gdyby algorytm uniemożliwiał udostępnianie i zawieszał konta innych osób w oparciu o wykrywanie słów kluczowych, ocenzurowałby także mój oryginalny post i prawdopodobnie zawiesiłby moje konto.
A jeśli Facebook ma algorytm, który rozpoznaje określone „niebezpieczne” frazy, a następnie cenzuruje lub zawiesza konta osób, które udostępniają post zawierający te frazy, ale FB nie cenzuruje oryginalnego posta ani nie zawiesza konta autora postu…? Cóż, jest to dziwne, prawda?
W każdym razie wkrótce po tym, jak to opublikowałem, zacząłem widzieć takie raporty na Facebooku:

Ilustracja. Wpisy na FB osób, które przekazały dalej wpis C.J.Hopkinsa i informują go, że ich konta zostały zablokowane na miesiąc lub dwa, podczas gdy jego wpis i konto nie są blokowane. Wg C.J.Hopkinsa to jawna próbka działalności FBI na Facebooku, część tzw. operacji COINTELPRO.

To tylko kilka przykładów, ale myślę, że masz już ogólny pogląd na sprawę.
Najwyraźniej Korpokracja czuje się wystarczająco zagrożona przez przypadkowe osoby na Facebooku, że prowadzi operacje typu COINTELPRO. Mówię poważnie, pomyśl o tym przez chwilę. Nie jestem Stephenem Kingiem ani Margaret Atwood. Nie jestem nawet Glennem Greenwaldem ani Mattem Taibbi.
Jestem autorem średniego szczebla i jestem satyrykiem politycznym, a także blogerem, a jednak Facebook i ich partnerzy w Atlantic Council, AstraZeneca, Pfizer i Moderna, i kto wie, jakie inne jeszcze globalne Korporacje i międzynarodowe organizacje pozarządowe, takie jak WEF i WHO, uważają kogoś o moim niskim statusie za wystarczające zagrożenie dla ich narracji o „nowej normalności”, aby czuć się w obowiązku zwrócić na mnie uwagę policji ds. rzeczywistości.
Pozwólcie, że wyjaśnię, o kim mówię, kiedy mówię o „Policji rzeczywistości”. Partnerstwo Facebooka z Atlantic Council to tylko jeden przykład, ale dość dobry. Oto krótki profil Rady Atlantyckiej…
The Atlantic Council of the United States została założona w 1961 roku jako think tank i antykomunistyczna organizacja public relations w celu wspierania w Stanach Zjednoczonych wsparcia dla NATO po drugiej wojnie światowej… [jej] lista obecnych, honorowych i dożywotnich dyrektorów brzmi następująco: dwupartyjna galeria łotrzyków amerykańskich zbrodniarzy wojennych, w tym Henry Kissinger, George P. Shultz, Frank Carlucci, James A. Baker, R. James Woolsey, Condoleezza Rice, Colin Powell, Robert Gates i Leon Panetta. Wśród byłych przewodniczących Atlantic Council byli urzędnicy administracji Obamy James L. Jones (doradca ds. Bezpieczeństwa narodowego) i Chuck Hagel (sekretarz obrony).
Przewodniczącym rady jest Brent Scowcroft, emerytowany oficer Sił Powietrznych Stanów Zjednoczonych, który zajmował stanowiska w zakresie bezpieczeństwa narodowego i wywiadu w administracji Nixona, Busha I i Busha II. Atlantic Council jest finansowana przez znaczące biznesy rządowe i korporacyjne z przemysłu finansowego, obronnego i naftowego. J
Jej raport roczny za 2017 r. dokumentuje istotny wkład finansowy między innymi HSBC, Chevron, The Blackstone Group, Raytheon, Lockheed Martin i Ford Motor Company. Na liście znajduje się również Google Inc. w kategorii darczyńców od 100 000 do 250 000 USD. Wśród największych darczyńców do rad są Departament Stanu USA, Ministerstwo Spraw Zagranicznych i Wspólnoty Brytyjskiej oraz Zjednoczone Emiraty Arabskie. Inni współpracownicy to Arabia Saudyjska, Katar, Boeing, BP, Exxon oraz US Army, Navy, Air Force i Marines.
Są to ludzie, którzy pilnują „rzeczywistości” („rzeczywistości”, którą stworzyli i tworzą, chwila po chwili), decydują o tym, co się oficjalnie wydarzyło i o tym, co nie miało miejsca, oraz co znaczy to, co się wydarzyło, i którzy kwalifikują się sami jako „autorytatywne” źródło wiadomości ” i „ weryfikator faktów ”tego wszystkiego, co widzimy w Internecie. To nie jest banda pryszczatych informatyków piszących niechlujny kod w Menlo Park. To GloboCap i kompleks militarno-przemysłowy.
Jeśli jesteś jednym z moich byłych przyjaciół i kolegów z „New Normal” (lub jednym z moich trolli na Facebooku lub Twitterze), który z jakiegoś nieznanego powodu nadal czyta ten tekst, być może jadąc na eksperymentalne „zaszczepienie”, lub by zgłosić na policję jednego ze swoich sąsiadów za to, że nie nosi maski lub przebywał na zewnątrz bez ważnego powodu, to wiedz, że to GloboCap i kompleks militarno-przemysłowy stworzyły twoją „rzeczywistość” i tak zwaną „naukę”, o której twierdzisz, że jej „zaprzeczam”, nawet wtedy, gdy rzeczywistość właśnie tobie jawnie zaprzecza…

Oczywiście nie zaczęło się to od „Nowej Normalności”. Każdy system władzy wytwarza swoją własną „rzeczywistość” (systemy totalitarne czynią to bardziej fanatycznie niż inne). Pisałem już o tym wcześniej w tekstach „Manufacturing normality”, „War on Dissent”, „War on Populism”, że GloboCap bezlitośnie walczy z każdym sprzeciwiającym się jego hegemonii lub odmawiającym podporządkowania się jego ideologii. Pisałem od dawna, od czasu, gdy jeszcze byłem autorem heretyckich felietonów, takich jak te dla CounterPunch… zanim redaktorzy zobaczyli, w którą stronę wieje wiatr i ideologicznie oczyścili swoją listę współpracowników, aby wrócić do łask GloboCap (po czystce ideologicznej, Google przywrócił CounterPunch do rangi „War on Dissent” i kategorii „prawdziwych wiadomości”).
I tak właśnie działa rzeczywistość policyjna. Zasadniczo jest to operacja zastraszania. Całe zjawisko „anulowania kultury” jest właśnie takie. „Anuluj kulturę” to głupia nazwa. Mówimy o globalnym imperium narzucającym całkowitą urawniłowkę ideologiczną (lub, mówiąc prościej, swoją wersję „rzeczywistości”) na całej planecie za pomocą strachu i siły. Naziści nazywali ten proces Gleichschaltung.
Globalny kapitalizm osiągnął etap, na którym nie musi już dłużej tolerować sprzeciwu (jakiegokolwiek rodzaju sprzeciwu z dowolnej strony), aby utrzymać iluzję „wolności i demokracji”, gdyż nie ma już alternatywy dla globalnego kapitalizmu. On jest wszędzie. Nie ma gdzie uciec ani się schować. Kiedy Policja Rzeczywistości Cię znajdzie i zagrozi, że Cię „anuluje”, masz dwie możliwości: być posłusznym lub „zostać wyparowanym”.
Jeśli jesteś Palestyńczykiem, Syryjczykiem, Jemeńczykiem, prezydentem niechętnego do współpracy kraju afrykańskiego [autor ma na myśli zapewne… Tanzanię, przyp. mój, wawel], lub jakimś innym typem osoby spoza krajów Zachodu, możesz równie dobrze zostać „fizycznie wyparowany”. Dla ludzi z Zachodu waporyzacja jest mniej dramatyczna i ostateczna. Po prostu znikniesz z Internetu, wyrzucą cię z pracy, zostaniesz społecznie wykluczony, uznany za „niebezpieczną osobę”, „rasistę”, „antysemitę”, „teoretyka spiskowego”, „białego suprematystę”, „ krajowego terrorystę ”, „ antyszczepionkowca ”, „ zaprzeczającego Covidowi ”, [„negacjonistę”, (przyp. mój, wawel)].
Jeśli jesteś członkiem niezależnych mediów, wybitnym aktywistą, prawnikiem, lekarzem lub po prostu kimś z dużym zasięgiem na jednej z platform mediów społecznościowych i nie dostrzegłeś światła „Nowej Normalności”, zostaniesz zdemonizowany, zdemonetyzowany , zdeplatformowany, ocenzurowany i poddany przerażającej taktyce typu COINTELPRO, którą opisałem powyżej.
Jeśli mi nie wierzysz, po prostu zapytaj Roberta F.Kennedy’ego, Rainera Fuellmicha , Vanessę Beeley, Whitney Webb, Jamesa Corbetta, Kena Jebsena, Cory’ego Morningstar, The Last American Vagabond, Geopolitics & Empire, The Center for Research on Globalization, OffGuardian oraz niezliczone inne osoby i „outlety”, które rzuciły wyzwanie oficjalnej narracji „New Normal”.
Lub spójrz na to „ostrzeżenie”, które dostajesz na Twitterze, jeśli spróbujesz przeczytać cokolwiek opublikowanego przez OffGuardian …

Mógłbym to kontynuować i jestem pewien, że to zrobię w przyszłych felietonach. Jedyna rzecz, która się teraz dzieje to przejście od symulowanej demokracji do patologicznego totalitaryzmu jako struktury rządzącej globalnego kapitalizmu. Na razie zostawię ci jeszcze jeden obraz w tym już przesadnie zasypanym przeze mnie obrazkami felietonie. Nie martw się, został dokładnie „sprawdzony”, więc nie ma potrzeby czytać ani krytykować drobny druk (chociaż mam wrażenie, że to zrobisz)…

Uważaj na te „niepowiązane zbiegi okoliczności” [unrelated coincidences] [po „szczepieniach”]. Słyszałem, że niektóre z nich mogą być raczej paskudne.”
Źródło: https://off-guardian.org/2021/03/22/the-new-normal-reality-police/ [przekład automatyczny]